wtorek, 19 marca 2013

3.O Ciebie i Mikela!

-Hej.-przywitałam się niepewnie z Paulą.-No co się tak na mnie dziwnie patrzysz?
-Cześć...-oznajmiła denerwującym tonem.
-O co Ci chodzi?-zapytałam przeglądając ciuchy w szafie przyjaciółki.
-O Ciebie i Mikela.Czy Ty wiesz że on ma żonę?!
-O mnie i o Mikela?!Przecież to TYLKO mój przyjaciel!
-Ojej spokojnie!
-Ty lepiej przymierz to.-rzekłam rzucając w stronę Pauli niebieską sukienkę.Kilka sekund później dostałam smsa.Od.....Aarona.
''Nadisiu śliczna kanonierko co u Ciebie?''
Uśmiechnęłam się szeroko i odpisałam :
''Hahahaha Aaronku Nadisia pomaga wybrać Pauli ciuchy na randkę.xD''
-A Ty co się tak cieszysz?-zapytała wchodząc do pokoju.
-Yy..n-nic.-błyskawicznie schowałam telefon.
-Jasne.Dobra sukienka jest Ok,teraz buty.-zwróciła się do mnie.-NADIA!-wrzasnęła.
-Co?!-odburknęłam wyrwana z zamyśleń.
-Buty.
-Masz...te.-podałam Pauli czarne szpilki.
*Następnego Dnia*
Mecz z Realem.Santi sfaulował w polu karnym Ozila i sędzia podyktował rzut karny.
-Dasz radę.-powiedział do mnie Theo.
Strzelać będzie Ronaldo.Przygotowuje się do strzału.Bierze rozbieg i strzela.Obroniłam to.Gwizdek sędziego i koniec meczu.Wygrywamy 1-0 po golu Poldiego.
-Dzięki Tobie wygraliśmy!-podbiegł do mnei uradowany Aaron.
-Oj nie przesadzaj....-odrzekłam.
-Nie obraź się za to ale...-powiedział i mnie pocałował.
Na oczach 70-tysięcy kibiców Arsenalu.Przez stadion przeszła fala braw.
-Ja miałbym się za coś takiego obrazić?-uśmiechnęłam się szeroko.
Kątem oka zauważyłam Bitch'facea Olivera.
-Nadia?
-Tak?
-Czy..zostaniesz moją dziewczyną?-zapytał z nadzieją w głosie Aaron.
-T-tak!-krzyknęłam i uwiesiłam się na szyi piłkarza.-To jak to się zaczęło?

-Od kiedy przyjechałaś.Ale wtedy byłaś z Wojtkiem i nic Ci nie powiedziałem...
-Ale teraz nie ma już Wojtka.Znalazł sobie inną.
-Nie wie kogo stracił.-uśmiechnął się.-a później....wiesz myślałem że kręcisz z Mikelem....

-Z Mikelem?Głuptasie on mi tylko pomagał w ogarnianiu mieszkania!-wytłumaczyłam.-Ale teraz mam Ciebie.-szepnęłam.

-A ja Ciebie.-uśmiechnął się i mnie pocałował.
-Te Nadio Ramsey!-zawołała mnie Paula.
-Ja?
-No Ty.Co to miało znaczyć?!
-Ale co?!
-Jak to co?Chodzi o Ciebie i Aarona!Wy jesteście razem?!
-TAK!I nic Ci do tego!-krzyknęłam i poszłam do szatni.

poniedziałek, 18 marca 2013

2.To się porobiło...

Pojechaliśmy do Warszawy.Jednak później Wojtka coraz częściej nie było w domu.Aż pewnego dnia oznajmił że ma nową dziewczynę i z nami koniec.Ale jakoś mnie to nie zdziwiło.
Wprowadziłam się do nowego domu,bliżej stadionu.Akutra układałam rzeczy w salonie kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi.
To była Paula.
-Hej kochana.-przywitała się ze mną radośnie.
-Cześć.-powiedziałam przytulając przyjaciółkę.
-Jak tam u Ciebie?-zapytała.
-U mnie dobrze.-powiedziałam z uśmiechem.-A u Ciebie?
-Też dobrze.Słuchaj mam prośbę.-zaczęła.-Łukasz zaprosił mnie na kolację do restauracji,a ja kompletnie nie wiem w co się ubrać.Pomożesz mi coś wybrać?
-Em..jasne kiedy?
-Dzisiaj.Wpadniesz do mnie o 13?
-O 13.Fuck,nie dam rady.-oznajmiłam.-Mikel obiecał że wpadnie do mnie dzisiaj i pomoże mi zrobić tu porządek.-wytłumaczyłam szybko.
Na twarzy Pauli pojawił się podejrzliwy uśmieszek.
-To o...16?
-Pewnie.
-Dobra to ja idę.Do zobaczenia.
Kilkanaście minut później zadzwonił dzwonek do drzwi.
-No hej piękna.-uśmiechnął się do mnie Mikel.
-Siemka.-cmoknęłam go w policzek.
-Bierzemy się do roboty?
-Jasne!To ja ogarniam salon a Ty kuchnię.Jak skończę to Ci pomogę.
-Okay.
*godzinę później*
-Nadia?
-Co?-zapytałam niczego nie świadoma.Wtedy Mikel obsypał mnie mąką.
-Bardzo śmieszne.-próbowałam się otrzepać.-I jak ja przez Ciebie wyglądam co?
-Ślicznie.Jak biała książniczka Kanonierów.
-Dziękuję.-uśmiechnęłam się.-No no no!Kto by pomyślał że sprzątać umiesz....
-Pff...pewnie że umiem.
-No właśnie widzę!Oj już prawie 16.Obiecałam Pauli że od niej wpadnę.
-Odprowadzę Cię.-odrzekł Mikel.

*15 min.później*
-Mogę Cię o coś zapytać?
-Pewnie.-odpowiedziałam.
-Dlaczego nie jesteś już w Wojtkiem?
-Długa historia.Znalazł sobie inną.-wytłumaczyłam.
-Idiota.Nie wie co stracił.
-Nie przesadzaj.Jestem zwykłą bramkarką Arsenalu.
-Do tego śliczną.-dodał.
-Heh dzięki.-przytuliłam się do Mikela.To do jutra na treningu.-zawołałam idąc w stronę drzwi Pauli.
Nie widziałam że przygląda nam się moja przyjaciółka.
-To się porobiło..-westchnęła i poszła otworzyć...